Tam-dam-di-ram…pa-ram-pam… czyli czego słucham, kiedy biegam

Nie będę się rozwodzić nad wyższością biegania z muzyką wobec biegania bez słuchawek. W przypadku biegania w mieście jest to dla mnie oczywiste. Jeśli chodzi o bieganie po lesie – w porządku, lepiej wsłuchać się w przyrodę. Stety-niestety (raczej niestety), rzadko dane mi jest biegać wśród nieskażonej zieleni, dlatego ipodowa kostka towarzyszy mi podczas większości treningów. Mam nawet na owej kostce wygrawerowane “keep calm and run on” – zamawiałam urządzenie on-line i za darmo można było zamówić wygrawerowanie dowolnego napisu 🙂

Większość piosenek na mojej playliście to utwory, z których śmieję się publicznie i wygłaszam wywody o ich muzycznej kiepskości. Co zrobić, skoro do takich najlepiej się biega:

Morandi – Colors

Pussycat Dolls – Don’t Cha

Rihanna – We found love, What’s my name, Man Down

Don Omar – Danza Kuduro

Imagination – Just an Illusion

The Black Eyed Peas – Just Can’t Get Enough

Garcia – Bamboleo

September – Cry For You

Shakira – Objection

Dirty Dancing OST – Be my baby

Michel Telo – Ai se eu te pego

+ mnóśtwo bachaty i salsy

Są oczywiście wyjątki, muzyka, której słucham także w pozabiegowych okolicznościach:

The xx – Intro

Two Door Cinema Club – Something Good Can Work

Foster the People – Pumped Up Kicks

Sara Tavares – Balance

Julia Marcell – Matrioszka

Beirut – Postcards from Italy

The Drums – Let’s go surfing

Eddie Vedder – Society

Edward Sharpe & The Magnetic Zeros – Home

Lana Del Rey – National Anthem

The Maccabees – Pelican

Quadron – Pressure

Jest mnóstwo utworów, które uważam za wyśmienite do biegania i za każdym razem, kiedy je słyszę, obiecuję sobie je ściągnąć. Ale jestem zwyczajnie zbyt leniwa i ciągle biegam z tym samym zestawem, ewentualnie przeskakując z playlisty “running” na “all songs” 🙂

P.S. Tu już pięć części relacji z Gruzji i Armenii: klik

4 thoughts on “Tam-dam-di-ram…pa-ram-pam… czyli czego słucham, kiedy biegam

  1. No niewiele nam się powtarza szczerze mówiąc 😉 A w sumie o salsie nie pomyślałam, żeby przy tym biegać, ale właściwie nie jest to głupi pomysł 😀

Leave a comment